Po pierwsze, wybór fotografa nie był przypadkowy. Świadoma i jednogłośna decyzja (o co przed ślubem niełatwo), zapadła po obejrzeniu portfolio. Nie będziemy się rozpisywać o kontakcie, bo to nie telezakupy, czy Allegro. Wystarczy powiedzieć, jak ważne dla każdego jest hobby, a Olek, to pasjonat fotografii.
Zdjęcia jakie otrzymaliśmy, utrwaliły w Nas przekonanie, że dobrze wybraliśmy. Czujny palec na spuście, wyprzedził o mile nasze oczekiwania. Matryca utrwaliła takie momenty, który wywołały w nas całą paletę emocji. Nie boimy się powiedzieć, że to, co zostało uchwycone, zarówno z zaślubin, jak i z pleneru, jest i będzie dla Nas bardzo istotnym elementem Naszej wspólnej historii. Historii zarówno jako małżeństwa, jak i po prostu, kochającej się pary.
Nie wypada nam również nie wspomnieć, że fotosy zrobiły niesamowite wrażenie, zarówno na rodzinie i przyjaciołach, na kolegach, sąsiadach oraz bliższych, czy dalszych znajomych.
Ponieważ jesteśmy zdania, że dobrą sztukę trzeba promować, bez wahania zgodziliśmy się na publikację \’naszych\’ zdjęć w portfolio.
Pisanie o zdjęciach, to jak opisywanie obrazów, a te, trzeba po prostu obejrzeć!
Chcąc podsumować styl pracy Olka, zacytujemy jego słowa. Nie mogliśmy (niestety) odebrać zdjęć osobiście, na co otrzymaliśmy następującą informację: \’Szkoda, że z wami nie mogę oglądać, to co lubię, to patrzeć na reakcje.\’
Żądamy przywrócenia mecenatu!
Ania & Marcin
Uchwyceni/uwiecznieni
Sorry, the comment form is closed at this time.